Pierwsza płytka w pełni parasolowa, wymiatająca i najlepsza na śnieżną porę.
Bez cienia wątpliwości mamy tu sentymentalnego parasola bo płytka obfituje w bliskie mu kawałki.
Wybrane z pośród kilkuset - nie przesadzam - utworów.
Nie znajdziecie tu hard rocka, metalu, nawet najlepszych rifów gitarowych.
Będą lata 20, 30, 40 i kawałek pięćdziesiątych.
Nie pożałujecie.
Drogą wstępu..
Pierwszym utworem jest kawałek Pani Rosemary Clooney, This Old House lub Oil House..
Czemu właśnie on i czemu Rosemary?
A bo jest skoczny, śpiewany przez kobietę i kilkadziesiąt lat później wykonywał go Shaking Stevens, którego lubię.
Rosemary była dobrą wokalistką, co było primo-ultimo w latach czterdziestych, gdy nie można było zmiksować głosu Jammeli czy Shakiry.
Była także ładniutka!
Była także dowodem że kobiety starzeją się jak wino lub mleko.
Rosemary zestarzała się jak mleko.
Przed:I po:
Tu na zdjęciu z synem..
Utwór numer 2 to prawdziwy cud.
Pani nazywa się Josephine Baker i pokazała piersi w latach trzydziestych za co ją kocham.
To o niej w utworze Paris,Paris jest wymieniana przez autorów z zadumą i tęsknotą.
Urodziła się w 1905 roku w Stanach Zjednoczonych ale wyemigrowała do Francji i od 1937 roku była jej obywatelką. Dziwne to było jak na ten czas, gdy ludzie uciekali to USA i nadchodziła Druga Wojna Światowa, ale co tam. Ona zawsze była dziwna.
Nazywana była Czarnym Aksamitem lub Czarną Perłą, ze względu na indiańsko murzyńską urodę. A była ładna ,nie powiem!
W tym utworze Josephine śpiewa głosem kury.
To piosnka czarnej wokalistki o inicjałach E.F ale wykonanie 'kury', które tu prezentuje, jest najlepsze.
W dwóch momentach piosenki jest użyta nakładka 'wah-wah cat' - przynajmniej według mnie.
W momencie słów 'i'm sorry' na koniec refrenu, wokalistka naciska butem kota, który jest żywym syntezatorem mikrofonu. Tak jak w gitarze naciskami kaczkę czyli wah-wah, tak tu naciskamy żywego kota i efekt jest piorunujący. Nie wiem jak dokladnie wygląda taka nakładka ale podejrzewam że poprostu kabelek idzie z mikrofonu, wchodzi w pyszczek kota, wychodzi kocią dupą i dalej do wzmacniacza... W momencie naciśnięcia kota mamy ten efekt.
No to będzie na tyle.
Teraz pokaże kilka razy nagą Panią Baker.
Anegdotka jest że odrzuciła ona kilkaset propozycji małżeństwa i wogóle się nie dziwię..
Piosenka numer 3 to surfrock.
Taki rock tylko surfingowy.
Podejrzewać by można o to np. Beach Boysów ale nie.
To Ventures byli przedstawicielami surfrock.
Na Parasol Recordings mamy ich hicior Walk, don't run
Na okładce dwie propozycje ówczesnej sexbomby a na płytce gitary w stylu Shadows.Kolejno na płycie znajdziemy...
Piosenkę o za grubej polce.
Śmieszną opowieść o Lindzie.
Bardzo świąteczny, choć nie świąteczny kawałek Mr Sandman, który dedykuje Mr Peanutowi i 'Z'.
Hymn Ministerstwa Zdrowia zaśpiewany przezd Tex'a Williamsa, a mianowicie Smoke, Smoke, Smoke (That Cigarette).
Rustiego Drapera z utworem, który Al Bundy - mój idol - śpiewał stojąc w korku, w Święto Pracy.
Oraz...
Vaughn Monroe - drugie, moje,największe odkrycie muzyczne w tym roku.
Vaughn Monro'a usłyszałem pierwszy raz w Szczecinie, podczas ostatniego pobytu.
Wracając ze spotkania z redaktorem Ozgą, po spożyciu szampana i Zawiszy, na spokojnej ulicy Czcibora, pośród bloków i nowej kładki na Niebuszewie, o 1 w nocy usłyszałem audycję w Trójce.
'Trzeszcząca płyta'.
Leciał Vaughn Monroe i mnie powalił na kolana.
Dość już krzyków i hałaśliwego basu!
Idą święta!
Vaughn Monroe razy dwa a ja uciekam bo święta tuż, tuż.
A!
Bym zapomniał o składance!
Jest TUTAJ.
Tradycyjnie klikamy 'TUTAJ', potem na stronie klikamy FREE, potem czekamy kilkanaście sekund o czym nam mówi zegar na stronie, a jak zniknie to wpisujemy kodzik co się pojawił, i enter lub download i się ściąga i jest git i już mnie nie ma.
piątek, 14 grudnia 2007
Parasol Recordings 1
Autor:
Czarny Parasol
o
10:57
2
komentarze
Etykiety: czarne płyty, parasol resordings, składanki z lat czterdziestych, Trzeszczące płyty
Młoda,zadbana, wydepilowana znawczyni poezji Arystotelesa
No to będzie chyba plagiat bo sam tego nie wymyśliłem, ale przeczytać warto bo widać jak bardzo zmieniło sie pióro.
'Atrakcyjna, zadbana i wydepilowana czterdziestka pozna miłego faceta z własnym M oraz zestawem SFiK (Skóra, Fura, i Komóra). Może być żonaty.'
To dzisiaj.
A w 1935 roku...
Źle jest mi samej na świecie i oto dlaczego pragnę znaleźć wśród wiru labiryntu ludzkiego duszę pokrewną, mężczyznę lat średnich, kulturalnego, o głębokiej inteligencji, dobroci, i losy swe z jego połączyć. Zgłoszenia pisemne do Adm. Kurjera pod "Djana".
Mam lat 34, brunet, przystojny, podobać się mogę bez najmniejszej krytyki, kupiec energiczny do pracy, chętnie wstąpię w związek małżeński z postępową izraelitką z modernego typu, która posiada interes lub środki do interesu. Zgłoszenia pisemne do Admin. Kuryera pod "Przystojny"
* * *
Dwie młode, zamożne panie z towarzystwa, pragną nawiązać korespondencye z dwoma inteligentymi panami (mile widziani będą ziemianie). Cel matrymonialny nie wykluczony. Zgłoszenia pisemne do Adm. Kuryera pod "Szatynka-rozwódka", "Panna-blondynka"
* * *
Kawaler, żyd, inteligentny, towarzyski, młody, - właściciel kamienicy w mieście powiatowym zagłębia naftowego, składającej się z wygodnego pomieszczenia i dobrze prosperującego interesu, - ożeni się natychmiast z panną sympatyczną, uszczęśliwi ją. Posag wymagany. Poważne zgłoszenia pisemne do Adm. Kuryera pod "Dobra partya 17"
* * *
Który z starszych panów, wybitnie inteligentny, zamożny, najchętniej z prowincyi - pozna kobietę odpowiednich zalet. Cel matrymonialny. Zgłoszenia pisemne do Admin. Kuryera pod "Samodzielna"
* * *
Stęskniony do życia rodzinnego, dobry chłopczyk, lat 26, urzędn. instytucyi handl., pragnie dać wyrozumiałej, uczciwej niewieście, pedantce do lat 24, szatynce lub brunetce, zupełne zadowolenie życia, jednak dla wspólnego dobra, prosi o pożyczenie na rok 1.000 dolarów, ostatecznie 500 dolarów.
* * *
Brunet, lat 27, szatyn, lat 25, blondyn, lat 24, urzędnicy, wszyscy na rządowych stanowiskach, sympatyczni i przystojni, pragną zawrzeć znajomość z młodemi i niebrzydkiemi panienkami, celem wymiany myśli. Małżeństwo niewykluczone, dyskrecya zapewniona.
* * *
Ożenię się z panną poważnie myślącą do lat 20, która mi dopomoże do ukończenia wynalazku, pożyczając mi 400-500 złotych. Fotografia pożądana, zwrot, dyskrecja. Poważne zgłoszenia do Adm. Kuryera pod "Młody technik"
* * *
Pragnę poznać i poślubić inteligentną, muzykalną - bezwzględnie uczciwą, starszą, do lat 30, majętną pannę. Panie szybko decydujące się, ale zaraz już! Proszę ze względu na moje stanowisko o łaskawe złożenie oferty do Adm. Kuriera pod "R. Inspektor 11.913"
* * *
Panna, urzędniczka państwowa, lat 28, brunetka, przystojna, sympatyczna, z ładną wyprawą, gotówką dwa tysiące złotych - wyjdzie odpowiednio za mąż. - Urzędnicy państw. pierwszeństwo.
* * *
Sympatyczna brunetka, urzędniczka lat 26, izr., zapozna szlachetnego, sympatycznego towarzysza. Wyznanie obojętne. Zgłoszenia pisemne do Adm. Kurjera pod "Oleńka".
* * *
Szczęście istotne i pogodę ducha wraz z wyprawą i posagiem, pragnie wnieść istotka dobra i miła, mężczyźnie na stanowisku. Zgłoszenia: Biuro ogł. Sienna 12, pod "Cenny charakter"
Kawaler, kupiec, katolik, lat 29, przystojny, - współwłaściciel kilku kamienic w Poznaniu i poważnej instytucji handlowej - poszukuje wysokiej, inteligentnej i odpowiednio zamożnej towarzyszki życia. Zgłoszenia pisemne z fotografią, której zwrot ręczę słowem honoru skierować do Adm. Kurjera pod "Importer".
* * *
Kupiec, posiadający swój własny interes handlowy - poszukuje w celu matrymonialnym panny lub wdówki bezdzietnej średniego wzrostu, do lat 26. Posag od 5 do 7 tys. zł wymagany. Zgłoszenia pisemne nadsyłać do Admin. Kurjera pod "Kresy".
* * *
Szatynka (Polka), wzrostu średniego, lat 26, niebrzydka, inteligentna, muzykalna, lecz biedna, pozna mężczyznę inteligentnego, który reflektuje na dobrą, gospodarną i wzorową żonę. Zgłoszenia pisemne z fotografią do Admin. Kurjera pod "Ścisła dyskrecja".
* * *
Która z pań od 18 do 25 lat ze średniem wykształceniem - bez przeszłości, życzyłaby być prawdziwą żoną państwowego urzędnika lat średnich, wzrostu średniego, ciemno-blondyn, dobry, przystojny, - posiada własną realność - zechce dać odpowiedź bez anonimów: poste-restante Kielce [...] * Buchalter, separowany, przystojny, lat 26, stały charakter, ożeni się z panną lub wdową do lat 30, która umożliwi mu otwarcie interesu. Zgłoszenia możliwie z fotografią, za zwrot której ręczę słowem honoru, do Admin. Kurjera pod "Rudolf".
* * *
Dla kuzyna mego na stanowisku, poszukuję żony z odpowiednim posagiem do lat 25, najchętniej z prowincyi.
* * *
Urzędnik państwowy lat 28, władający kilkoma językami, z wyższem wykształceniem, dobrze sytuowany, - pragnie poznać pannę zdrowych poglądów o wyższych zaletach ducha. Cel matrymonialny. Zgłoszenia pisemne z krótkim życiorysem do Admin. Kuryera pod "Charakter".
* * *
Która z eleganckich przystojnych sportsmenek chce spędzić mile czas w Krynicy-Zakopanem na saneczkowaniu etc. w towarzystwie eleganckiego, kulturalnego młodzieńca - zechce odpowiedzieć pod "Saneczki".
* * *
Panią brunetkę, wsiadającą do tramwaju pod pocztą 21 grudnia, 14 godz., zdążającego do Podgórza, ubraną w selskiny, będącą w towarzystwie mężczyzny i kobiety, proszę o łaskawe podanie adresu do Adm. Kuryera pod "Urok".
* * *
Może odezwie się zdrów, solidny, naprawdę inteligentny kawaler lub wdowiec - szukający uczciwej żony! Panna lat 38, inteligentna, praktyczna, z dobrej rodziny, towarzysko wyrobiona, przystojna - bez przeszłości, niezależna, z wyprawą, ładnem mieszkaniem i nieco gotówki. Dyskrecya zapewniona. Poważnie myślący zechce pisać nieanonimy: Kielce - poste-restante Lewińska.
* * *
Dwie młode istoty, którym los wetknął w ręce kaganiec oświaty, nie przyzwyczajone do monotonii wiejskiej, pragnęłyby listownej wymiany myśli z inteligentnymi i młodymi. Najchętniej widziani przystojni i zawołani tancerze. Zgłoszenie pisemne do Adm. Kuryera pod "Płomyk" (dla brunetki), "Zefir" (dla blondynki).
Autor:
Czarny Parasol
o
10:51
2
komentarze
O krowie z Kielc
Żart mego ulubionego Andrusa.
Żona wysłała męża na targ żeby kupił krowe dała mu tylko jeden warunek: krowa nie może być droższa niż 2000 zł bo na droższa nie było ich stac.
Na targu okazało sie, ze najtańsza krowa kosztuje 3000 zł i nie ma tańszych.
Gospodarz wsciekły wraca do domu i spostrzega ze pod płotem stoi krowa z tabliczka na szyi: krowa z Kielc.
Podchodzi i pyta właściciela:
- a czym ta krowa różni sie od innych krów?
- Niczym.- odpowiada właściciel.
-Czyli co normalnie tak jak krowa daje mleko , je trawę?- pyta gospodarz.
-tak, normalnie.- odpowiada własciciel krowy.
-A ile ona kosztuje?
-2000 zl.
Mysli "biore" i sciągnął krowie te tabliczkę z szyi bo nie wiedział o co chodzi.
W domu zona nawet się ucieszyła, bo krowa była ładna z twarzy i z wymion.
I wszystko tak ładnie trwa az tu nagle przyszła wiosna i skoro ta krowa taka ładna to nalezy przedłuzyć linie, wiec gospodarz udał sie do sasiada który tez miał krowe z tym ze byka.
A na wsi to robi sie tak: kupuje sie flaszke tnie sie ogórki i idzie sie na łake.
Tam puszcza się bydlęta i popija sobie.
I tak tez zrobili.
Poszli na łąke usiedli i ucztują.
Tną te ogórki, już są w połowie flaszki a tam na łące jakoś słabo rozkwita.
Nagle ten krowa ktory był bykiem próbuje przedłuzyc te linie, próbuje pierwszy raz, krowa robi unik, próbuje drugi raz - znowu unik , po paru unikach własciciel byka mówi:
-Słuchaj, ta krowa nie jest czasem z Kielc?
No jest ale skad ty to wiesz???
-Miałem kiedyś narzeczoną z Kielc...
Autor:
Czarny Parasol
o
10:43
0
komentarze