Ale się wydarzyło.
Dużo.
Jakieś takie dziwne to wszystko.
Pamiętam jak niedawno jechałem do Rotundy i zrobiłem na Bronowickiej to zdjęcie..
Do Rotundy nie wejszłem ale patrzyłem na Błonia..
..a kilka dni temu też byłem na błoniach tylko były jakieś takie inne.
Jakieś takie jasne….
I filharmonia jakaś inna była…
A!!!
No tak!
Nie no oczywiście żartuje.
Jestem w Szczecinie. Wiem to.
Miało być na ‘chwilowo’ a okazuje się że może być mniej chwilowo…zawiła i skomplikowana sprawa.
Jutro odbieram kuriera czy może bardziej kurierke z Krakowa (ten kurewski WORD sam poprawia z małej na dużą litere K).
Może by jaki chrzest Szczeciński Jej zrobić?
W sumie jeszcze nie.
Jeszcze nie czas.
Wiele się wydarzyło tak w ogóle.
Jak by mi się chciało i miałbym czas to pewnie bym coś tam napisał ale powiem tylko po krótce i dam kilka zapowiedzi.
Dowiedziałem się na przykład, że człowiek pijący codziennie przez 9 dni czuje się lekko osłabiony. Sam to sprawdziłem.
Dowiedziałem się też że Finlandia o smaku limonki jest wyśmienita.
Potwierdziłem także to, że osiedle Książąt Pomorskich jest ewenementem i jest najzajebistrzym osiedlem na Ziemi.
O tym dlaczego to jeszcze kiedyś napisze ale wypada zobaczyć na razie, chociażby to..
To Pchnięcie.
To właśnie na Książąt.
No i zapowiedzi.
Będzie miło w tym nadchodzącym roku.
Bez bluźnierstw. A przynajmniej się postaram.
Postaram się także o to, by pokazać jaki świat jest piękny i cudowny tylko się tego nie zauważa.
Będzie też obszerny artykuł o kilku magicznych miejscach, o Patrolu Bullita, o sylwestrze, o Szwecji, o pasztecikach i o gazetach.
No.
To tyle.